Raport ONZ - Cirrus


- Raport ONZ
- Katastrofalna operacja "Cirrus"- czyli HARP i pogoda

Raport ONZ
Katastrofy żywiołowe mogą dotknąć 1,5 mld ludzi
Ziemia staje się coraz bardziej niespokojna. Według raportu ONZ i Banku Światowego, katastrofy i klęski żywiołowe w rodzaju huraganów, trzęsień ziemi i powodzi będą coraz częstsze i do roku 2050 mogą dotknąć 1,5 mld ludzi, zwłaszcza w wielkich miastach.

Straty spowodowane przez te zjawiska sięgną - według oceny autorów raportu - 185 mld dolarów rocznie do końca bieżącego stulecia. Jako przyczynę wymienia się globalne zmiany klimatu, ale nie jest to jedyne źródło zagrożenia.

W bieżącym roku nastąpiło zauważalne nasilenie tych zjawisk, które spustoszyły wiele krajów od Haiti po Pakistan.

250-stronicowy raport zaleca podjęcie już teraz prostych środków zaradczych które mogą ograniczyć liczbę ofiar śmiertelnych i zniszczeń. Chodzi m. in. o dokładniejsze prognozy meteorologiczne, usprawnienie systemów ostrzegania ludności i udrażnianie systemów kanalizacyjnych.

Zaleca się też lepszą ochronę kluczowej infrastruktury, takiej jak szpitale i szkoły, które mogą pełnić rolę tymczasowych schronisk oraz intensywne zalesianie pasów wybrzeży. Lasy mogą ochronić przed falami tsunami, zmniejszać powodzie i zapobiegać lawinom ziemnym.

Zdaniem autorów, podjęcie tych działań nie musi wiązać się ze zwiększeniem nakładów finansowych ze strony państwa. Powinny one być jednak lepiej wydatkowane.

- Straty będą coraz większe ponieważ rozwój gospodarczy powoduje, iż coraz więcej ludzi i dóbr materialnych skoncentrowanych jest na stosunkowo niewielkich przestrzeniach. Ludzie, w miarę bogacenia się, mają coraz więcej do stracenia - powiedział jeden z autorów raportu Apurva Sanghi.

W ciągu ubiegłych 40 lat liczba ofiar śmiertelnych klęsk żywiołowych wyniosła 3,3 mln, czyli prawie 83 tys. rocznie, głównie w krajach ubogich.

Raport jest rezultatem dwuletniej pracy ponad 70 ekspertów z różnych krajów.
PAP / 2010-11-12 (00:40)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Katastrofy-zywiolowe-moga-dotknac-15-mld-ludzi,wid,12842680,wiadomosc.html?ticaid=1b3e5&_ticrsn=3



Katastrofalna operacja "Cirrus"- czyli HARP i pogoda

W połowie dwudziestego wieku naukowcy po raz pierwszy na tak dużą skalę chcieli zapanować nad pogodą. Ich celem był cyklon tropikalny, który chcieli osłabić. Operacja skończyła się jednak katastrofą.


Pierwsze próby manipulowania pogodą rozpoczęto jeszcze podczas Drugiej Wojny Światowej. Zabiegi miały na celu osłabienie siły wroga poprzez zsyłanie deszczu, gradu i smogu. Pierwszy śmiały eksperyment ze sterowaniem pogodą na tak dużą skalę przeprowadzili Amerykanie. Ich celem stał się jeden z tropikalnych huraganów, który miał zostać zneutralizowany.

W połowie października 1947 roku doktor Irwin Langmuir, szef amerykańskiego programu naukowego "Cirrus", wzniósł się na pokładzie samolotu wojskowego nad tropikalny huragan nr 8, który dotarł znad wód Oceanu Atlantyckiego, po przetoczeniu się nad Bahamami, nad wschodnie wybrzeże amerykańskiego stanu Georgia. W chmurach składających się na huragan pierwszej kategorii, rozpylono duże ilości suchego lodu. Naukowiec chciał w ten sposób osłabić siłę żywiołu, lecz doprowadził do tragedii.

Tornado powstałe na chmurze burzowej, składającej się na huragan, w miejscu działalności naukowców, przeszło przez miasto Savannah dokonując niewyobrażalnych zniszczeń i zabijając jedną osobę. Po tym wypadku zaprzestano eksperymentów z huraganami, tłumacząc się oficjalnie brakiem funduszy. Jednak armia Stanów Zjednoczonych od dawna analizuje pogodę pod kątem wykorzystania jej w działaniach wojennych.

W ośrodku HAARP (High Frequency Active Auroral Research Program) w Gakona na Alasce sztab naukowców zawiaduje siecią nadajników radiowych olbrzymiej mocy. Według oficjalnych doniesień HAARP prowadzi między innymi badania jonosfery, jednak niektórzy naukowcy zwracają uwagę na fakt, że dysponując mocą nadajników ośrodka można nie tylko badać pogodę, ale również ją zmieniać i właśnie do takich procederów, oczywiście nieoficjalnie, tam może dochodzić.

Falami elektromagnetycznymi o odpowiedniej częstotliwości wystarczy rozgrzać na przykład chmurę pyłu rozsianego w górnych warstwach atmosfery. Zupełnie jak w gigantycznej mikrofalówce. A stąd już tylko krok do sterowania masami powietrza, chmurami, a nawet cyklonami tropikalnymi i huraganami.

Rezolucja przyjęta w 1976 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ zakazywała modyfikowania pogody dla celów militarnych. Naukowcom pozwolono jedynie "bawić się" klimatem w pokojowych celach. O tym, że ta zabawa nadal trwa, świadczą coraz częste doniesienia. Chiny i Rosja z powodu suszy wymuszają opady deszczu.

Z takiego sposobu korzystają także amerykańscy farmerzy. Władze niektórych stanów na wypadek suszy trzymają w pogotowiu samoloty z ładunkiem jodku srebra. W Rosji z okazji ważnych uroczystości wojsko próbuje zapewnić pogodne niebo. Tymczasem wieloletnie próby wywołania opadów w Etiopii skończyły się katastrofalnymi powodziami na południu tego kraju.

DARMOWE OGŁOSZENIA www.Nieruchomoscii.pl



banner